Autor Wiadomość
Snaketail
PostWysłany: Sob 11:47, 22 Paź 2005    Temat postu:

ja w rpg zawsze mam lowce/lotrzyka Smile najlepsze fuchy Smile
dicdix
PostWysłany: Sob 11:32, 22 Paź 2005    Temat postu:

a mnie wstawisz Smile jak już to mag (specjalizacja magia błyskawic i przyzwania) Smile

PLZZZZZZZZZZZZ
Milten
PostWysłany: Sob 11:02, 22 Paź 2005    Temat postu:

mnie nie ma;( a Milten to mag ognia z gothica
Diablo
PostWysłany: Sob 10:27, 22 Paź 2005    Temat postu:

fajny rozdział Smile
Asim
PostWysłany: Sob 9:36, 22 Paź 2005    Temat postu:

bedziesz moze w nastepnym rozdziale! myslisz ze mozna wpakowac ie tysięcy postaci do jednego rozdziału szczególnie jeśli ma on tylko A4?
Snaketail
PostWysłany: Pią 22:34, 21 Paź 2005    Temat postu:

nie ma mnie ;(
Aayla
PostWysłany: Pią 22:26, 21 Paź 2005    Temat postu:

Very Happy Bardzo fajne opowiadanko. Superową mam postać Smile
Asim
PostWysłany: Pią 21:41, 21 Paź 2005    Temat postu:

i wreszcie (moze) wyczekiwana Very Happy czesc trzecia liczac z prlogiem czwarta, kompletnie nudna, zero walki, zero Galasków, zero cikaweych rzeczy i tyle :*

Rozdział 3

Fiord – graniczne miasto Galdi, raczej był to fort, od czasu do czasu był atakowany przez orki, lecz jak na razie nieskutecznie. Był zbudowany na planie kwadratu, mieszkało w nim około trzech tysięcy, miasto to miało jedną bram, od zachodu, od strony stolicy. Gdy do niej dotarli zdziwiła ich wielka liczba ludzi zmierzająca do Fiordu. Byli to sami cywile, zapewne z okolicznych wiosek, wieść o orkach musiała się wyrwać spod kontroli. Gdy w końcu dostali się do środka zobaczyli piękne kolorowe domy, zmierzając w stronę rynku obserwowali coraz lepszy standard życia. Na rynku każdy poszedł w swoją stronę.
Asim poszedł ulicą Zachodnią, licząc po kolei domy, jeśli dobrze zapamiętał w 13 powinna mieszkać jedna z Mistrzyń klasztoru, Ashley Wen. W końcu znalazł ten dom, nie wyróżniał się od innych, miał drewniane pomalowane na żółto okna, ściany zrobione na jasny błękit i brązowe dębowe drzwi. Zapukał w mnie i po chwili pojawiła się w nich Mistrzyni. Miała jasne, proste blond włosy, które sięgały jej do pasa, jej brązowe oczy zdawały się mieć w sobie coś nieludzkiego, kociego, wypełnione były smutkiem, pod którą czaiła się iskierka radości.
-Tak? – Jej pytanie wyrwało z rozmyślań o niej Asima – Widzę, że jesteś z klasztoru. Proszę wejdź - rzekła przepuszczając maga, jak na Mistrzynie była bardzo młodo miała może dwadzieścia parę lat. Gdy już wszedł do mieszkania zadziwiła go jego prostota, nie miało żadnych ozdobników nie licząc parę obrazów, wszystkie przedstawiały morze. Wzburzone i spokojne, w dzień i w nocy.
-Przyszedłem po radę, jeśli powiedziałabyś mi gdzie jest jakaś karczma z dobrym piwem i noclegiem, przyszedłem też się oficjalnie przywitać.
-Jaka karczma? Mam duży dom, możesz zamieszkać tutaj
-Dziękuje Mistrzyni, ale boję się, że sprawi to kłopot.
-Żaden kłopot! A teraz może porozmawiamy, proszę usiądź – ręką wskazała na skórzany fotel, sama usiadła na drugim, Asim spełnij jej polecenie, – w jakim rodzaju magii się specjalizujesz?
-Magia Ognia
-Ach, dawno nie było potężnych magów tej dziedziny. Może ty takim zostaniesz. Ja sama specjalizuje się w szkole przemiany, jak to krasnoludy powiadają czas leci, kamień się zmienia.
-Krasnoludy są naprawdę osobliwą rasą.
-Niedługo przybędą wojska z pobliskich wiosek. Choć zobaczymy jak będą wchodzić przez Bramę.
Po paru minutach dotarli do bramy, żeby mieć lepszy widok, weszli na mury. Wejście wojsk sojuszniczych było zrobione jako parada, po kolei wchodziły oddziały z okolicznych miasteczek. Ashley mówiła kto to, i skąd jest:
-To są Gobliny z Goliwil, mieszkają nad morzem północnym. W bitwie walczą zwykle kuszami – było to około dwudziestu paru goblinów, miały one po trochę więcej jak metr wzrostu, wszystkie miały czarne płaszcze, na których były wielkie kusze.
-Tutaj idą mraughotowie, mieszkają gdzieś w lesie, z niewiadomych powodów zawsze pomagają nam w potrzebie – były to istoty podobne do ludzi, bez żadnej zbroi, miały porośnięte sierścią plecy i górną część twarzy, z górnej szczęki wyrastały im dwa kły. Walczyli wielkimi toporami – niech cię nie zmyli ich liczba, mimo iż jest ich niecały tuzin jeszcze chyba nigdy żaden z nich nie został nawet jakoś mocniej zraniony, orkowie nie chcą z nimi walczyć. Nie wiemy, czemu.
-To są ludzie z wioski Ted Devif, znajdującej się parę mil na północny zachód stąd. – następnie szły oddziały z wielu jeszcze okolicznych wiosek i miasteczek, łącznie około stu ludzi i czterdziestu przedstawicieli innych ras.

Następnego dnia Ashley obudziła Asima jeszcze parę godzin przed świtem:
-Zaczęło się – powiedziała i wyszła. Asim szybko się ubrał, przegryzł kawałek chleba i pobiegł na mur, w drodze dowiedział się, że orki stoją od północy, nie odcinały ludzi od drogi do stolicy, obserwatorzy mówili też, że nie wysłali żadnych oddziałów by pilnowały traktu. Stał na murze i obserwował, wiedział, że nie zaatakują wcześniej jak o świcie, orki nie bały się słońca a ułatwiało im ono celowanie z łuków do obrońców, i odwrotnie. Jeden z obserwatorów podszedł do Asima:
-Witaj magu, jestem Dakus z Ted Devif.
-Witaj, jestem Asim, może będę miał zaszczyt walczyć z tobą w jednej linii, czeka nas bitwa. Właściwie, kim jesteś, kiedy nie bierzesz udziału w bitwie? Jesteś zawodowym żołnierzem? – to było mało prawdopodobne biorąc po uwagę wygląd Dakusa.
-Jestem wytwórcą dywanów, głupiemu Dakusowi znudziło się robienie dywanów, więc poszedł na wojnę, głupi Dakus.
-Dla niektórych wojna jest sposobem życia.
-Nie potrafiłbym tak żyć.
Snaketail
PostWysłany: Wto 15:53, 18 Paź 2005    Temat postu:

heh to w niej tez mnie umiesc, jako dobrego samarytanina xD ktory sie interesowal nie tylko swoim klanem, ale tez chcial pomagac reszcie buaAShsaBSUAShASbAShaShSAs
sadek
PostWysłany: Wto 15:49, 18 Paź 2005    Temat postu:

dobra to ja zajmóje ksiażke: Zycie klanu BWJ:DVery Happy
Snaketail
PostWysłany: Wto 15:46, 18 Paź 2005    Temat postu:

zapomniales o mnie xD ja moge byc jakims zlym czarnym Lordem co na koncu ksiazki sie nawroci xD
sadek
PostWysłany: Wto 15:40, 18 Paź 2005    Temat postu:

ej to może zmnienimy ten klan na jakiś np. czytelnia albo coś podobnego:]
widze, że wszyscy pokoleii piszą ksiażki zaraz ja sie wezme jak nie przestaniecie:D:d
Asim
PostWysłany: Wto 14:38, 18 Paź 2005    Temat postu:

Eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Tytuł to będzie:
Przygoda Very Happy
Rozdział jet ukończony w połowie a w tym rozdziale wystepują:
Asim, Java, Gajowy, Slayfer, Diablo, Milten, Ashley, no i Dakus bo chciał
Diablo
PostWysłany: Wto 14:34, 18 Paź 2005    Temat postu:

Asim kiedy następny rodział? mam nadzieje ze to nie koniec pisania!
dałem już wasze opowiadania na strone Smile) Asim jak mozesz to daj jakiś tytuł tej książki:P
Dakus
PostWysłany: Sob 17:43, 15 Paź 2005    Temat postu:

jeszcze tylko jakas muzyke pasujaca do tekstu i mozna czytac i czytac Razz jestes cool asim Very Happy (po cichu licze na to ze sie pojawie tam [Buhahahahah] ^^) nie ale jestes super asim musisz jakas ksiazke napisac Exclamation

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group